U nas niestety same złe wieści :(
1. Mój synek malutki złapał szkarlatynę
2. Na budowie gorzej już chyba być nie może. Taki pech to tylko u nas.
3. Buuuu....!
Dziś zapakowałam pozostałe swoje lalki: Liv'ki i i Moxie Teenz. Przed włożeniem do pudła, jeszcze trzem, udało mi się ostatnim tchem, zrobić zdjęcia balkonowe.
Daniela łapie ostatnie promienie słońca przed spakowaniem do pudła.
Ohhh....te Moxie...
Ile bym dała, żeby taką lalkę mieć będąc dzieckiem....
Dziękuję, że zaglądacie do mnie.
Ostatnio się nie udzielam na Waszych blogach, ale natłok tych wszystkich moich problemów mnie strasznie dobił :(
Pozdrowionka
Będę trzymać kciuki, żeby wszystko się dobrze ułożyło! Do mnie jedna moxianka ma przywędrować w przyszłym miesiącu...Jestem jej baaardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuń3maj się,kochana i uściskaj syneczka!niech zdrowieje szybko!!!!
OdpowiedzUsuńMoxinki masz cudne!
Tak mi przykro :( mam nadzieję, że maleństwo szybko wyzdrowieje.
OdpowiedzUsuńUważam, że jesteś Superwoman :) bo ze wszystkim świetnie sobie radzisz :) Będzie dobrze :))
Pozdrawiam cieplutko Ciebie i Synka :))
A co się stało na budowie? Pogoda dokucza? U mnie na razie słońce dogrzewa, więc chłopaki się uwijają i budują aż się kurzy :)
OdpowiedzUsuńJa dałabym wszystko, by być znów małą dziewczynką i mieć choć jedną z moich Fashionistas :)
Zapomniałam o najważniejszym! Dużo zdrówka dla synka! Trzymaj się, na pewno wyzdrowieje szybko :)
UsuńTwoje moxie teenz są takie urocze
OdpowiedzUsuńzdrowia dla syneczka i głowa do góry! :-)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, wszystko się ułoży i zdrówka małemu życzę :)
OdpowiedzUsuń