środa, 31 grudnia 2014

Zimowo, świątecznie.

Witam serdecznie :)

...hm...czy 4 miesiące to dużo???
Tak to bardzo dużo czasu...

W tym okresie było u mnie mało lalkowo i do tego problematycznie technicznie i czasowo...
Ale zawsze lepiej późno niż wcale! 

I do tego, w dobie FB, blogi wiele straciły :(
FB jest dużo szybszy, prostszy w obsłudze-nie trzeba zmniejszać zdjęć itp...


Często męczą mnie i dręczą myśli dotyczące sensu tego hobby...
Czy wydawać tyle pieniędzy na lalki?
Czy poświęcać mu swoje cenne minuty?
Tyle jest jeszcze dziedzin, którym mogłabym poświęcić swój czas i fundusze...malarstwo moje ukochane pierwsze, fotografia, równie wciągająca i wciąż dająca tyle wrażeń obu stronom..., szycie, druty, książki, kino i wiele innych....
Ale wciąż lalki wracają jak magnes!!!
Nie umiem ich definitywnie odstawić, wyrzucić z domu i z pamięci!

Chyba pozostaną na dłużej...
Jestem właśnie na etapie wyboru mebli do swojej art-pracowni. I ... co....??? Oczywiście meble będą kupione pod lalki! Witryna przeszklona, która normalnie przecież, powinna stać w jadalni, będzie podstawowym elementem meblowym w moim Art.

Tak to już jest! I będzie!
Lalki zostaną ujawnione jeszcze większemu gronu niewtajemniczonych!

A teraz kilka wczorajszych fotek.
Kiedyś, jak jeszcze miałam telefon....dawno, dawno temu, to on służył mi do wszystkiego.
Teraz, jak go nie mam, posiłkuję się swoją poczciwą, wysłużoną lustrzanką.

Oto efekty.

Michalina i brzydka wciąż-Stella pokazują efekty moich drutowych zmagań (poza sweterkiem Stelli).











Ma tym i na następnym zdjęciu Stella prezentuje czapeczkę od Asi ;)
Dzięki!















Dziękuję za odwiedziny :)