wtorek, 31 lipca 2012

w końcu...!

Podobno przyszła dziś paczka z moimi lalkami :))) i jutro rano będę mogła ją odebrać. Już nie mogę się doczekać...
Urshula odgadła jedną z nich:
DeLorean


Zdj promo - sorry za jakość!

Żeby nie było, że tak już nic, to wrzucam zdjęcia moich Liv.


I na koniec jeszcze jedno:




Jutro pokażę nową panienkę :)))

Dziękuję za odwiedziny :)



poniedziałek, 30 lipca 2012

Witam wszystkich serdecznie :)

...przypadkowy nabytek...

zobaczcie co znalazłam w EMPiK-u:



 Może ktoś zna tę książkę...?

Z notki wynika, że to historia pewnie nie jednej z nas...
Jak przeczytam, dam znać czy było warto :)

...przypadkowy nabytek...

     Niestety w tym dziwnym kraju (kiedyś byłam patriotką, idealistką) jest dużo przypadkowości...i tak kupiłam dwa zamierzone przypadkowe Dale. Jeden z 2009, drugi z 2012. Chyba dosyć popularne..? Może uda Wam się odgadnąć, które?
 Już nie mogę się na nie doczekać, mimo naprawdę dużej PRZYPADKOWOŚCI wyboru :))))


   PS czy kupowałyście lalki w zagranicznych sklepach internetowych? Jak to się odbywa? Jaką walutą i jak się płaci? Może mi ktoś podpowiedzieć? Pytam, właśnie dlatego, żeby było mniej PRZYPADKOWOŚCI, oczywiście tej, którą kochamy najbardziej! (Bo PRZYPADKOWE pozytywne niespodzianki są ok!!!)

Aaa...byłabym zapomniała!!!
Jeszcze chciałam pokazać dwie sukienki dla Moxie Teenz (ale uwaga 15 lat nie miałam z takim szyciem do czynienia)
 

Ta sukienka chyba bardziej będzie pasowała Tris.Ona ma przepiękny fioletowy kolor oczu...

 

A to sukienka bez szycia...też do tych oczu...

Dziękuję wszystkim za odwiedziny :)

lalkowy sierpień

Spróbuję wziąć udział w zabawie:

bardzo lalkowy sierpin 2.JPG

niedziela, 29 lipca 2012

Sesja mojej pierwszej Liv Sophie

Witam serdecznie :)
     Bardzo mi miło, że  tu zaglądacie, mimo że to jeszcze wszystko w proszku...Ale mam nadzieję, że z czasem dojdę do wprawy. Na razie walczę z ustawieniami bloga...
    
     Chciałam Wam dziś pokazać pierwszą sesję (moją za obiektywem) i Sophie. ...I pomyśleć, że za czasów studiów to z tej drugiej strony....czas leci...
   
     Bardzo proszę o wyrozumiałość.

A oto efekty:




Sesja na działce u rodziców.

Drugie zdjęcie nie wyostrzone - SORRY. No i ubrania bardzo NIE letnie...


     A teraz trochę inny temat. Czytałam poruszany ostatnio na blogach dollsowych problem z popularnością Pullipów wśród dzieci i nasunęła mi się inna reflekscja: dlaczego my - ludzie dorośli musimy prawie kanałami swoje hobby, pasje pięlęgnować? Reakcje ludzi na hasło "lalki"  są delikatnie mówiąc - DZIWNE! Czym takie hobby różni się np od sklejania modeli? Mam brata, poważnego pana prokuratora, który jest zapalonym historykiem i właśnie skleja modele wojskowe i inne. I chcąc mu zrobić jakąś niespodziankę, a nie znając się na tym idę po prostu do sklepu i mówię mniej więcej co chcę kupić. Efekt-wszyscy zadowoleni: brat z nowej zabawki i pan w sklepie ze sprzedaży. Dlaczego tak nie może być z lalkami?!?!? Po prostu, żeby można było iść do sklepu, nawet w mniejszym mieście i kupić sobie lalkę (mowa o kolekcjonerskie, bo inne można kupić), ubrania, buty, meble itd. Żeby nie wywoływało to niczyjego ironicznego uśmiechu?!!! Czy nie uważacie, że to "chore" jest? Niedość, że musimy się bardzo nagimnastykować, żeby w ogóle coś kupić to jeszcze te reakcje....

To się nażaliłam... Ale denerwuje mnie to! Ciekawe czy to tylko u nas tak?
Przecież te wszystkie Dale, Pullipy i inne zostały właśnie po to stworzone!!!! Dla dorosłych. Ale chyba Polska to jeszcze głęboki ciemnogród!!!

Temat rzeci
Czytając te lalkowe blogi, zauważyłam,że początki fascynacji u różnych osób były różne. Często źródełkiem były Barbie, czasem Liv lub inne. Ale ewolucja fascynacji w wielu przypadków prowadzi do Pullipów, Dali, Tonnerek i innych mniej popularnych obiektów marzeń i westchnień..hah

Mnie też to dopadło, tylko jakoś ekspresowo!!! Wydałam już wszystkie pieniądze, których nie powinnam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale to było silniejsze ode mnie! Mam nadzieję, że warto było...

Powiedzcie mi gdzie w Polsce można kupić i ile kosztuje ciałko dla Dala dużego (chyba 23cm?) i małego (11cm)?

Muszę Wam powiedzieć, że właśnie na nie czekam...i dobrze byłoby zorganizować te ciałka, szczególnie to małe (z magnesami).

Bardzo dziękuję za odwiedzanie mojego bloga i komentarze :)

sobota, 28 lipca 2012

Witam :)
Dziś szybciutko...
Wrzucam zdjęcie moich lalek, które u mnie na pewno zostaną. Są tu dwie SH, ale polubiłyśmy się. Mam jeszcze 8, których zdjęcie umieszczę niedługo i nad którymi się zastanawiam... :)

Oto moja gromadka


Zdjęcie zrobione jeszcze bardzo nieprofesjonalnie...

Pozdrawiam :)

piątek, 27 lipca 2012

Witam :)


     Już myślałam, że coś ze mną nie tak... Oglądając kiedyś jakąś poranną TV mignęła mi przed oczami końcówka rozmowy z kolekcjonerkami lalek. Poszukałam trochę w necie, ale odpuściłam...za stara na takie rzeczy!!!

     Wcześniej wpadło w moje rączki kilka Polly :) _ szukałam małych laleczek w sklepach i znalazłam tylko te. Gdzieś głeboko schowane sentymenty próbowały się wydostac...

     Ale... będąc w ciąży (trzeciej ha ah... :)), na początku, myślałam, że może tym razem będzie dziewczynka...i kupowałam różne dziewczęce drobiazgi, min. kupiłam dwie przypadkowe lalki...jakąś różową Barbie (nie pamiętam nazwy) i Moxie Girlz Avery (Alicja w krainie czarów). Już wtedy zaintersowała mnie linia Moxie i zaczęłam ich szukać...

     Zawsze mnie jakoś ciągnęło do zabawek, szczególnie lalek. Moje dzieciństwo przypadło w dziwnych czasach...niestety. Nie było wielu rzeczy w sklepach, a Pewexy...

     Z tamtych lat pozostało wiele marzeń, wtedy niespełnionych, teraz w zasięgu ręki ale już innego wymiaru.

     Niestety nie mam jeszcze córki (trzech chłopców) i nie bardzo wiem jak bawią się w tych czasach małe dziewczynki..., bo chłopcy bawią się zupełnie inaczej, przynajmniej moi. Nawał zabawek powoduje brak szacunku do nich...

Ale dosyć sentymentów!!

     Przez ostatni miesiąc wertowałam intensywnie internet, czytałam wiele cudownych blogów i wciągnęło mnie nieodwracalnie!!!

     Zaczęły się zakupy i jeszcze bardziej intensywna lektura!!!

     Oto moje zakupy  - bardziej i mniej udane (piszę z pamięci, bo bejbika mam obok, jest bardzo późno i nie mogę zajrzeć do szuflady i zrobić zdjęć. Wstawię te zdjęcia, które mam już na dysku. Proszę o cierpliwość, bo dopiero zaczynam blogowanie):

Moje panienki :

1. różowa Barbie (N)

2. Moxie Girlz Avery - Alicja w krainie czarów (N)

3. 6 x My Scene (SH) + 2 Barbie (SH)

4. Moxie Teenz Melrose (N)


5. Moxie teenz Tristen (N)


6. LIV Sophie It's My Nature (N)



7. LIV Katie School's Out (N)

8. LIV Sophie School's Out (N)

9. LIV Hayden School's Out (N)

10. Artsy (chyba poprzednia seria)


11. Blythe paskudę


12. Moxie Girlz Sophina baletnica (SH)

13. Moxie Girlz Sophina (w piżamie..?) (SH)

N - nowe

SH - second hand

     Wydałam wszystkie zaskórniaki. Kolejne lalki będą pewnie za jaaakiś czas. Ale radości aż nadmiar~!!!

     To chyba całe moje towarzystwo...? Nie pamiętam co mam w szufladzie ha ha...:)

      Przepraszam za jakość zdjęć, część robiona telefonem, część wykorzystanych z aukcji.

  Dodam więcej zdjęć w najbliższym czasie.

                        Zapraszam na mój blog. Proszę o komentarze :)